CZYTA MAREK WALCZAK. Pełen tekst.Przejmujący obraz brutalnych początków kapitalizmu. Powszechny brud, brzydota, nędza i cwaniactwo. A pośród industrialnego pędu wielkie plany, wspólne interesy i przyjaźń. Pojednanie ponad tym wszystkim, co przez wieki stanowiło mur nie do przeskoczenia. W powszechnej przebierance, wśród wszechobecnej tandety i pracowicie kolekcjonowanych śmieci leżą głęboko zagrzebane...
Wiatr, który niesie obłęd, najczęściej przychodzi niespodziewanie
Przez Tatry przelewają się ciężkie białe chmury, nad Giewontem tworzą złowrogi wał. Wiatr spada z grani, tworząc w obłokach długie smugi. Górale przygotowują się na najgorsze. Turyści jeszcze nie wiedzą, co ich czeka - dopiero, kiedy widzą przechodnia rozmawiającego z samym sobą, błądzących ludzi oraz karetki coraz częściej jeżdżące...